Serial skłania do głębszych przemyśleń, zwraca uwagę na negatywne cechy ludzi, do czego są zdolni, niekiedy w przerysowany sposób, ale wystarczy sama idea. Ciekawe odcinki, przede wszystkim satysfakcjonujące.

Są lepsze i gorsze odcinki. W pewnym sensie przerażący i daje sporo do myślenia. Zwłaszcza wstrząsnął mną odcinek 4 "Wyższe sfery".
Black mirror/czarne lustro dla młodzieży w wersji tajlandzkiej.

Po pierwszym odcinku nie spodziewałam się wiele.
Tajlandzka produkcja w stylu Tomie? Nope.

A jednak! Pozytywne zaskoczenie!

Mocny vibe japońskich mang horror i thriller .
Główna postać przypomina tytułową bohaterkę z horroru "Tomie" autorstwa Junji Ito.
Z drugiej strony odcinki oparte są na podobnym schemacie...

Myślę, że poprzez nabycie praw przez Netflixa o serialu zrobi się głośno. Bo jest wciągający :>

Romantyczny wątek i uczuciowa strona demona

To odtworczyni roli Nanno :)

Bywają lepsze i gorsze odcinki. Mój ulubiony to ostatni, ósmy i szósty natomiast niesamowicie zanudził mnie odcinek jedenasty. Serial dobry, chce się go oglądać. Od razu zaczęłam drugi sezon. No i Chicha❤️

Prawdziwa perełka :) Aż żal, że nie jest szerzej znana - mam wrażenie, że przeszła bez większego echa.
Jeśli jesteście ciekawi, jak o niej opowiadam, serdecznie zapraszam na YT - https://youtu.be/x3pJdb9airI :)

uwielbiam takie twory - głowna postać wymierza sprawiedliwość i nie mozna jej pokonać. Niektóre odcinki były słabsze, ale mimo wszystko serial był swietny i zasluguje na kolejne sezony