Cały ten sezon był według mnie klapą, wszystko zostało niewyjaśnione i niedokończone, nie wykorzystali potencjału Sabriny. Mogli zrobić z niej kogoś wielkiego, lepszego od Boga, a postanowili ją uśmiercić, na końcu pokazując jak całuje się z Nickiem. Dali wątek Boga, dając jego najsilniejszego anioła, a potem go urwali, uśmiercając go. Lilith obaliła Lucyfera, lecz nie pokazano co dalej się dzieje w piekle. Dziecko Lilith zabiła ona sama, a z 2 Sabrin zrobiła się jedna. Wszystko było by ok, gdyby nie to, że Lucyfer chciał zabić Sabrinę ze świata ludzi, co jest kompletnie bez sensu, bo to także była jego córką, która myślała tak samo jak tamta. Nawet jakby nie było dwóch Sabrin to przecież ta sama była by z nim w piekle, królując, więc nie rozumiem kompletnie tej chęci mordu. Wszystko kręciło się także wokół Faustusa, co stawało się coraz nudniejsze. Ostatni odcinek był tragiczny, w 3 sezonie (jak i ogólnie we wcześniejszych sezonach) ostatni odcinek był pełen dumy, władzy i mocy ze strony Sabriny, co pokazywało jak silna jest, a sezonie 4 zrobili z niej męczennice. Nie pokazali jej anielskich zdolności, mimo iż we wcześniejszych sezonach uśmierciła dwa anioły, uzdrawiała ludzi itp. Okropnie słabe zakończenie całego serialu, bo ponoć miał być to finał. Mam nadzieje ze powstanie 5 sezon i nadrobią i nie zostawią tak tego i w końcu pokażą siłę Sabriny, choć marne szanse na to, bo nie żyje, jedyną możliwą drogą jest wskrzeszenie.
to niestety oficjalnie ostatni sezon nawet dom poszedł do rozbioru. Na początku było w planach 5 czy 6 sezonów w tym roku zdecydowano że ten jest ostatnim stąd niedokończone wątki. Swoją drogą u licha jakie 2 anioły ona zabiła? wydawało mi sie że ten w tym sezonie to pierwszy pokazany w tej serii Anioł.
Bynajmniej mogli by ja wskrzesić za pomocą rzeczy która dostała ciotka zelda od swoje dziewczyny czy tam wspólniczki (gdy lilith zabiła podczas gry tego Łazarza przez co ta dziewczyna zajęła miejsce jego) wiecie w prostych słowach by ja przywołała i ja za jakaś cenę wskrzesili to są moje przemyślenia pozdrawiam z niedosytem
Mi się wydaję, że na tak mroczną produkcję wskrzeszenie głównej bohaterki byłoby co najmniej zasłodzone a tak zrobili to z klasą.
Uwielbiam,gdy ktoś używa słów, których znaczenia nie rozumie. Sprawdź może co oznacza słowo"bynajmniej"...podpowiem,że zaprzeczenie. Ludzie i ich myślenie "OH użylbym słowa przynajmniej,ale bynajmniej brzmi mądrzej".
Chodzi mu pewnie odcinek 6 sezonu 2. Tylko tamci aniołowie byli bardziej jak żołnierze wysłani zabijać czarownice a nie jak ten anioł z sezonu 4. Też mi sie nie podobało to zakończenie bo ma mnóstwo dziur logicznych których by nawet kolejny sezon by nie załatał. Szkoda
Tak, chodziło mi o tych aniołów. Fakt, nie byli jak Metatron (która swoją drogą zajmowała tron obok Boga, była najważniejszym aniołem) , ale i tak nimi byli i mieli anielską krew.
W 2 sezonie ci tzw "łowcy czarownic". Wspomniano kilka razy, że byli aniołami.