PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10014103}

Strefa interesów

The Zone of Interest
7,4 28 079
ocen
7,4 10 1 28079
8,6 49
ocen krytyków
Strefa interesów
powrót do forum filmu Strefa interesów

Chodzenie, otwieranie drzwi, zamykanie drzwi, zapalanie światła, gaszenie światła, chodzenie, otwieranie drzwi, zamykanie drzwi, zapalanie światła, gaszenie światła, potem chodzenie w ogrodzie, potem kiedy już myślałem ze zacznie się coś dziać innego, Rudolf znowu zaczął chodzić, po schodach, w kwaterze SS w Oranienburgu, aż się z tego wszystkiego porzygał, tak mniej więcej przedstawia się film. Większość kadrów to w zasadzie ruchome obrazy, Hüller i Friedel starają się, niestety cały czas wygladają i grają papierowo jak wycięci z filmów Roya Andersona. Holocaust sprowadzony do szumu w tle, coś tam ktoś tam krzyczy, psy szczekają, z kominów leci dym, a po mnie to spływa, bo jest to tak bezbarwne, wytłumione a potem zapomniane, jak akcja przenosi się, nagle, do Ornanienburga, a jakby ktoś nie wiedział jak ma odbierać film, Glazer na początek serwuje kilka minut ciszy i czarnego tła, "krzycząc" do mnie: nie, nie obraz tu jest ważny, ważny jest dźwięk słuchaj, wsłuchuj się, zaangażuj mocniej uszy, absorbuj dźwięk...No i musi być coś Glazerowego czyli czarno-biało-termiczne obrazy dziewczynki kładzacej jabłka koło łopat, jak ktoś wie o co chodzi, niech pisze. Nuda, pretensjonalność i takie trochę profanowanie tragedii holocauatu sprowadzając go do roli elementu szołmeńskiej, łechtającej ego pokazówy

ocenił(a) film na 9
eltoro10000

Tak, szum tła był irytujący i taki miał być. Miałeś nie móc się go pozbyć z uszu, pamiętać, że ciągle, równolegle dzieje się zagłada. To, że zostało to rozciągnięte na cały film jest wg mnie świetnym zabiegiem.

ocenił(a) film na 5
marckoza

Zgadzam się, nie muszę nic dodawać

marckoza

Dokładnie tak samo odebrałem to, film próbuje aspirować do kina artystycznego, a to zwykłe nudyy

marckoza

Palenia ludzi w piecach ci brakowalo czy jak ich linczują glodzą i poniewieraja? To zupelnie inny film. Ja podczas ogladania czulem niepokój i wkur......wienie. Nawet znalazlem.odniesienie do dzisiejszych czasów.

ocenił(a) film na 4
marckoza

Totalnie się zgadzam

marckoza

Najwidoczniej tak Cię zirytował j znudził ten film, że nie oglądałeś z pełną uważnością, żeby zrozumieć o co chodzi w scenie z jabłkami, ta scena jest ponownie, jednak za drugim razem dziewczynka wraca do swojego domu, także na pewno to nie jest jakiś artystyczny przerywnik, artystyczna odklejka reżysera, tylko rzeczywista sytuacja w filmie

marckoza

Gdzie tutaj jest pretensjonalność oraz ‚ profanowanie tragedii holocauatu sprowadzając go do roli elementu szołmeńskiej, łechtającej ego pokazówy’? Srogie zarzuty wobec reżysera, Wytłumaczysz, gdzie jest ta pretensjonalność i ego? Bo ja ten film odebrałam zupełnie odwrotnie, minimalna, skąpe środki przekazu i bez banalnego nie rzucanie tragedią w widza wprost, przez co bardziej działa, bo jesteśmy przyzwyczajeni do patrzenia oraz niemyślenia ogladajac współczesne szmiry, a nie słuchania.

kochamczeresnie

No widzisz, ty odbierasz film tak, ja inaczej, na tym polega subiektywność oceniania filmów, każdy ma prawo do swoich opinii, ale już spieszę z odpowedzią. Dlaczego ego, szołmeństwo i pokazówa? Bo sprowadza holokaust do poziomu eksperymentu artystycznego, jakieś wideoinstalacji a to jest straszne uprzedmiotowienie tragedii milionów ludzi i instrumentalizacja ich cierpienia, bo wykorzystuje fakt ze ludzie będą bali się krytykować film bo jak można być nieczułym na holokaust (nieważne jak on zostanie przedstawiony), bo sposobem w jaki pokazuje tragedię "znudza" mnie tym tematem, a ja chcę żeby walił po oczach, żeby ludzie zawsze pamiętali do czego ludzkość potrafi doprowadzić

marckoza

Hmm minimalistyczne kadry z niską saturacją, podrasowany dźwięk to jest niby ten artystyczny eksperyment, ‚szołmeństwo i pokazówa’? Jak dla mnie bohaterski Nesson jest ‚pokazówą’, wolę cichych bohaterów jak dziewczynka z jabłkami i subtelne środki wyrazu jak th. dźwięki zamiast scen pokazanych wprost już w wielu poprzednich filmach o temacie Holocaustu. 

kochamczeresnie

Możemy tak bez końca odbijać piłeczkę, tak odebrałem ten film, oczywiście że nie jest do końca szmirą, zaintrygował mnie w pewien sposób, sposobem filmowania, jakąś tajemniczoscią, mrokiem, niezamierzoną ironią, ale niestety holocaust jest tu jednym ze srodków wyrazu a nie celem filmu, A jeżeli chodzi o szokowanie i przerazanie bardziej robi to teledysk Glazera do utworu UNKLE Rabbit in your headlights, gdyby zrobił w takim stylu Strefę byłbym wniebowzięty

marckoza

Zdecydowanie inaczej widzimy pretensjonalność, hm podobał mi się ten teledysk wiele lat temu, gdy kontrowersja, element zakończenia nie był tak przeszarżowany w filmie. Kontrowersja i szokowanie to tanie chwyty.

marckoza

Zupełnie nie zrozumiałeś tego filmu. Byłeś nastawiony na pokazanie w brutalny sposób tego, co dzieje się za płotem. To wszyscy wiem, co tam się działo. Z drugiej strony płotu życie w miłości, pedantycznie czystym domu i marzeniach. Pokazanie jak w człowieku mogą być dwa różne oblicza, skrajne. To przerażające.

Paradoxides

Mnie przeraża ze można pokazać Holokaust bez wzbudzania emocji, zadziałało na mnie Shoah (a nie ma tam żadnego "brutalizmu", artyzmu ani pieniędzy, same wywiady), zadziałała na mnie Lista Schindlera (przyznaję, epickość i budżet tu się sprawdza), działa Pianista (przede wszystkim Brody), nawet Syn Szawła, mimo ze wchodzi tu na poziom popisywania się kamerą, Glazerowi to niestety nie udaje się w moim wypadku.

ocenił(a) film na 3
marckoza

Dokładnie ten film to dno. Współczuję tym którym się spodobał.

ocenił(a) film na 9
marckoza

"Po mnie to spływa, bo jest tak wytłumione i bezbarwne". Dla mnie to wytłumienie jest największą siłą tego filmu. Bo dzieci i żona Hoessa też nie patrzyły bezpośrednio na zagładę, widziały tylko te wytłumione krzyki, głosy z oddali, dym.

marckoza

no scheisse straszne, wykonywali rozkazy, jak na wojnie, kazdy kraj dziala tak samo w machinie wojennej, armatnie mieso robi rozkazy, zeby bogaci mogli byc bogatsi. Proste. Kto rozsądny ten sie z tego cyrku smieje. Filmowo mogli pokazac wiecej niz zamykanie drzwi, choc tez bez przesady ze jakos to splycili, postacie same nie zostaly źle pokazane, umieja grac

marckoza

Jestem w szoku, że ktoś tak odbiera taki film. Gdzie dźwięk, ta monotonia ma ogromną rolę i wywołuje duże emocje.

ocenił(a) film na 10
marckoza

Może to nie jest film dla ciebie i zwyczajnie go nie rozumiesz. Może lepiej obejrzyj coś bardziej dosłownego, może film akcji . Każdy ma inną wrażliwość, ale chciało ci się to pisać a nie przeczytałeś żadnej recenzji , to szczyt ignorancji.

ocenił(a) film na 3
marckoza

Lepiej bym tego filmu nie opisał. Brawo!

marckoza

myślę, że problem z negatywnym odbiorem tkwi w tym, że założyłeś, że to film o holokauście i dlatego oceniasz go przez pryzmat potencjalnego trywializowania zagłady. A przecież ten film jest o czymś innym a holokaust stanowi płaszczyznę, na której można opisać ludzką naturę i jej wielowymiarowość. A dziewczynka to postać, podobnie jak Hoss i jego rodzina, autentyczna a pokazana poprzez inny środek projekcji bo jej historia toczy się niejako odrębnie od tej zasadniczej.

marckoza

Przeczytaj o Aleksandrze Bystroń-Kołodziejczyk.

"W „Strefie interesów” postać Aleksandry nie tylko dostarcza więźniom pożywienie, ale i odbiera od nich zaszyfrowane wiadomości. Jedną z nich jest ukryty zapis nutowy. Ten wątek zainspirowany został prawdziwa historią. Jak udało się ustalić, była to kompozycja z 1943 roku autorstwa przebywającego w Auschwitz-Birkenau Josepha Wolfa. "

"W jednej ze scen aktorka ma na sobie letnią sukienkę. To autentyczna, pochodząca z czasów II wojny światowej sukienka, którą na strychu Aleksandry Bystroń-Kołodziejczyk odnalazła kostiumografka Małgorzata Karpiuk. "

ocenił(a) film na 5
marckoza

jestem właśnie po seansie, idealne podsumowanie. przerost formy nad treścią. dodam jeszcze od siebie te losowe dziwaczne buczenia z czapy ale chyba reżyser wiedział co robi bo dzięki nim dwa razy obudził się obok mnie facet w kinie który zmęczył się filmem tak że zasnął.

ocenił(a) film na 4
marckoza

A jeszcze wszędzie mówili, że mają być super dźwięki. Tych krzyków i strzałów zza płotu było tylko troszkę. Żeby obejrzeć audiowizualne arcydzieło lepiej kolejny raz puścić 2001:Odyseję kosmiczną.

marckoza

Ta dziewczynka z jablkami to Aleksandra Bystroń-Kołodziejczyk…

ocenił(a) film na 8
marckoza

wydumana ta Twoja recenzja, ale na pewno klikalna... Chyba jednak nie zrozumiałeś tego filmu, a jego wyrafinowana forma też do Ciebie nie trafiła. I to normalne, każdy odbiera sztukę inaczej. Jednak razi to, że wypowiadasz się autorytatywnie jak szef kuchni z 3 gwiazdkami Michelina, mając umiejętności właściciela pizzerii.

ocenił(a) film na 9
marckoza

Słaby film nie wywołuje takich emocji, chyba pójdę obejrzeć.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones