Mam pytanie po oglądnięciu (przeczytaniu) Harrego Pottera i Zmierzchu zdecydujcie się co wam bardziej podobało?
Zgadzam się, w "HP" jest non stop coś ciekawego, a w "Zmierzchu" poza kilkoma scenami walki na odcinek ponad 80 minut nudnych dialogów. To co gadają nie jest ani mądre, ani ciekawe, ani zabawne, wręcz rzygać się chce od tych EMO filozoficznych wywodów.
ekranizacja Pottera jest o wiele lepsza. A książki... sama nie wiem. Obie serie mają coś w sobie.
ekranizacja Pottera jest o wiele lepsza. A książki... sama nie wiem. Obie serie mają coś w sobie.
zdecydowanie Harry zarówno książki jak i filmy, choć 5 i 6 część Harry'ego (filmy) nie podobała mi się.
Harry Potter lepszy i bez gadania. Nie ma co porównywać. Za fabułę, efekty, grę aktorów, i nawet sam Hogwart - w Zmierzchu nie ma nic porównywalnego. Poza tym po HP zaczełam marzyć by uczyć się w Hogwarcie a po Zmierzchu nie poczułam chęci "wskoczenia" w tamten świat.
Harry i jako książka (lepiej napisana i lepsze zakończenie) i jako film (lepiej wyreżyserowane, zagrane)
to może teraz ja zadam pytanie furgonetka belli czy samochód edwarda? ;))
meyer nie umie pisać, za to rowling pisze świetnie. meyer wspomagała się pamięnikami wampirów, rowling pisała sama. ekranizacja zmierzchu ma tysiące błędów, poza tym jego wykonanie i gra aktorska pozostawia wiele do życzenia. harry potter jest bardziej niż dobry. a więc: bezsprzeczenie harry.
;)
Potter jest lepszy, nie ważne czy książka czy film. Wystarczy porównać efekty specjalne, grę aktorską itp.
Zmierzch, książka też nie jest zła, po prostu w Potterze jest lepsza akcja, lepszy świat fikcyjny, J. K. Rowling wymyśliła więcej
A oglądałaś? (a tym bardziej czytałaś?) :P
A jestem zdania, że nie powinno się porównywać tych dwóch rzeczy. To że
swymi czasy Harry miał podobny BUM jak teraz Zmierzch o niczym nie
świadczy. To są dwa bardzo różne filmy.
A oglądałam :P
I nawet zaczęłam czytać 2 część ale jak dla mnie była do d**y
o ! :P
Ja wolę ,,Zmierzch''. Harry nie jest zły ale w sadze jest to ,,coś'' co przyciąga czytelnika. Harrego czytałam dwie pierwsze części ale nie podobała mi się druga część filmowa.
Tak więc zdecydowanie ,,Zmierzch'' !!!!!!!!!!! :)
zdecydowanie Potter, pod względem filmu jaki i książki. Zmierzch był jak dla mnie za bardzo przesłodzony, każda sytuacja kończyła się happyendem, ale owszem było pare ciekawych wątków. Jeżeli chodzi o filmy to hp lepszy (gra aktorska, efekty specjalne), ale porównując do książek to oba filmy były kiepskie;) książki miały w sobie taką magię, czytając byłam tam, w ich świecie, a oglądając film tego nie czułam..
chociaż wg. mnie raczej ciężko jest porownać książki/filmy, gdzie w jednym głównym wątkiem jest miłość, a w drugim walka dobra ze złem
..ludzie...
przeczytajcie sobie 1 tom Harry'ego. ŻAL dla 8 latków, a nie powieść!
cóż, Zmierzch tez nie jest najwyższych lotów, a tłumaczenie to już w ogóle żal...
za to obie ekranizacje... no...moze oprócz Zakonu Feniksa na MEGA PLUS.
Wiesz ja mam wrażenie że te książki dojrzewają razem z Harrym i co tom książka jest lepsza i dojrzalsza
"przeczytajcie sobie 1 tom Harry'ego. ŻAL dla 8 latków, a nie powieść!"
tak jak sie nie rozumie to najlepiej tak powiedzieć ...
a wogóle mówimy tu o wszystkich tomach
hmmmmm ciężko powiedzieć. Czytałam i to i to i oba mi się bardzo podobały. Jeśli miałabym wybierać to chyba wole Zmierzch :)
zdecydowanie i bezsprzecznie Harry :)
film i książka.
ale sagę Twilight też lubię :)
Ja nie czytałam Harrego, ale moja rodzina sie w tym degustuje ^^
wiec jestem skazana na to zeby go lubic x d
twilight czytalam, i wogle. jest super < 3
ale troche przesadzony Bellaa taki hero < bohater> że aż zal
Eh wcale nie jesteś na niego skazana...Nikt nie każe czytać.Ja lubię i
Harrego Pottera i Twillight ale nie jestem jakąś super fanką obu powieści.
jak dla mnie to trochę niesmaczne porównywać Rowling z Meyer. nie czujecie żadnego zgrzytu?
pardon, miałam na myśli książki. ale ekranizacja pottera również zostawia zmierzch daleko w tyle.
Zdecydowanie ZMIERZCH!
W tej sadze jest coś za co ją uwielbiam.
Strasznie szybko przeczytałam książki, bo tak bardzo mnie wciagnęły,
a jak zaczęłam czytac harrego Pottera to po pierwszym rozdziale odłożyłam książkę bo mnie nie wciągnęła.
Chociaż film ciekawy, ale i tak Zmierzch lepiej mi się oglądało.
Ja również szybko przeczytałam książki, wszystkie cztery w, mniej - więcej, tydzień, ale absolutnie nie dlatego, że mnie wciągnęły...a dlatego, że są banalne! Nie ma tam NIC, nad czy można by się zastanawiać, wszystko pokazane jest, jak na dłoni. Ot i cała tajemnica!
Dlaczego przeczytałam wszystkie części, zamiast poprzestać na pierwszej? Bo chyba na siłę szukałam choć jednej cechy 'bestselleru', na punkcie którego oszalał cały świat. Bo chyba trudno mi się pogodzić z tym, że 'wysoka kultura' ma coraz niższy poziom.
Harry Potter wpływa przynajmniej na wyobraźnię, zarówno książka, jak i film. Uważam tak mimo, że wcale nie lubię ani książki, ani filmu - nie mój klimat;)
Dokładnie !!!
Sam też tylko dlatego przeczytałem Zmierzch i nie znalazłem tam nic co by
mnie zaciekawiło , istny banał , filmy póki co również beznadziejne ...
Ale cóż w czasach gdzie EMOcjonalna kultura jest w modzie jakoś to trafia
do dzieci i "dorosłych"
Co do Harrego również mnie się nie podobał , nie te klimaty , zdecydowanie
lepiej napisany , nakręcony ale to nie dla mnie.
Nie mogłam przebrnąć szczerze mówiąc przez 1 częśc Harrego. Nie zainteresowała mnie. Więc wybieram Matematykę z Plusem!
Nio to tak...
Zmierzch jako książka fajny. Ale później przeczytałam pamiętniki wampirów i wydało się. Pani Meyer ściągnęła sporo rzeczy. Rowling wymyśliła o wiele więcej więc plus dla niej. W Zmierzchu akcja była dosyć przewidywalna, bo nawet gdy Bella jeszcze się decydowała, czy wybrać Edzia, Czy Jacoba to było wiadomo, że jej faworytem jest wampir(przecież bez niego nie mogła żyć). Za to w Harrym niby wszystko było wiadomo, a jednak dopiero dwie ostatnie części roztztrzygnęły o losach bohaterów. Szczerze mówiąc byłam zaskoczona tym, że Snape był takim podwójnym agentem. :) A więc książkowo wygrywa Harry. Chociaż zmierzch też lubię ( ale już mi się znudził, a Pottera mogę czytać po 3 razy w roku i dalej jest tak samo fajnyxD) Jeśli chodzi o filmy, to też Harry (chociaż mam kilka uwag). Najpierw w filmowym Zmierzchu nie wychwyciłam zbyt wielu niedociągnięć oprócz słabej gry aktorskiej, ale po przeczytaniu prawd objawionych moje zdanie o filmie gwałtownie opadło. :)
Podsumowując:
Film wygrywający- Harry Potter
Książka wygrywająca- Harry Potter
Książki: zdecydowanie Harry Potter. Styl autorki "Zmierzchu" jakoś kompletnie mi nie odpowiada. Filmy: też raczej Harry Potter, ale tylko do 4 części, bo ekranizacja "Zakonu.." i "Księcia.." to porażka. Nudne i bez fabuły. Ekranizacje sagi "Zmierzch" też są bardzo dobre :)
Generalnie zarówno Harry jak i Zmierzch nie jest zbyt ambitną lekturą, ale miałam przyjemność czytania Rowling w oryginale i co jak co, ale kobieta ma świetne pióro. Język niby prosty, ale bardzo finezyjny, historia niezwykle bogata i niewiarygodna. No, a jak wiadomo o Mayer chyba nikt nie powie, że jest jakąś wyjątkową pisarką. Także, plus dla Harry'ego ode mnie. Jeśli chodzi o filmy, no cóż nie widzę tak wielkiej różnicy jak przy książkach, ale też bym raczej wybrała Potter'a. Lepsza obsada, efekty.
Moim zdaniem, zmierzch nigdy Pottera nie przeskoczy. Ktoś napisał, że
pierwszy tom jest dla ośmiolatków. Może i tak ma być, w końcu Harry w tej
części nie jest jeszcze dorosły. Zmierzch jest przesłodzony i uważam, że
autorka ma beznadziejny styl pisania. Gdyby nie ciekawa fabuła książki, w
ogóle bym "Zmierzchu" nie czytała.
Pierwsza częśc harry'ego dla ośmiolatków? Ok. Z tym, że ja nie byłem już ośmiolatkiem gdy czytałem Harry'ego i w jakiś sposób wciągał. Mało tego. Książki o potterze dojrzewały w jakimś stopniu wraz z bohaterem. Tak samo dojrzewali w tym czasie czytelnicy, do których książki były adresowane. Filmy też się pod tym względem zmieniają.
Jeśli chodzi o zmierzch natomiast, to wszystkie książki są na tym samym poziomie. Marnym. A filmy robione są jak najszybciej - byle zbić kasę. kasa, kasa, kasa. Czasu na inwencję i dobrą robotę - brak.
Kolejny punkt dla Potter'a. Chociaż w moim przypadku można doliczyć cały legion punktów ;]