Ostatnio stałem się wręcz wielbicielem, pasjonatem i istnym geekiem jeśli chodzi o horrory z lat 80-tych i 90-tych, szczególnie te wydania Johna Carpentera : ,,W paszczy Szaleństwa", ,,Coś" , ,,Mgła" i wiele innych.
Natomiast Laleczka Chucky z 1988r i późniejsza druga odsłona z 1990r. (Powrót Laleczki Chucky) jest totalnie inną produkcją od tych powyższych, jest innym horrorem, raczej przerażającym thrillerem skupiającym się wokół okrutnej ,,duszy" zbrodniarza, która została zaklęta w zwykłej sympatycznej dziecięcej lalce i która za wszelką cenę ściga kilkuletniego Andy-ego. O tym filmie słyszałem sporo, lecz dopiero teraz doświadczam tej grozy i szaleństwa plastikowo - silikonowej lalki, które na własnej skórze doświadczali widzowie w latach 80/90-tych i to na ekranach kin!

Suuuper! Uwielbiam filmy Carpentera,a 'COŚ' to mój faworyt-oglądam go przynajmniej raz w tygodniu! :-D

"Coś" z 1982 r. a "Coś" z 2011 roku to - nie bójmy się powiedzieć - dwa takie same ale jednak ,,różne" filmy. Ten późniejszy remake był tylko swego rodzaju wariacją twórczą - czyli skopiowaniem Carpentera i dodaniem kilku innych elementów m.in. zamiast głównej roli męskiej jak Kurt Russel w pierwowzorze z lat 80-tych w ,,zupgradowanej" wersji z 2011 roku jako przodującą postać dostaliśmy Mary Elizabeth Winstead, która wypadła zbyt "panikarsko" niż stanowczy, zdecydowany i przywódczy Russell. ,,Coś" z 1982r. kocham wręcz za te pierwsze sceny, gdy biegnący przez zamrożone połacie Arktyki wilk, ścigany jest przez skandynawskie śmigłowce. Aż samo nasuwa się pytanie: dlaczego całe zastępy straży tak zawzięcie polują na niby bezbronne zwierzę, jak na około, teoretycznie oprócz stacji badawczej nie ma dosłownie nic innego? To wtedy, drapieżnik ten zaczął mi się kojarzyć - już na samym początku - z tym czymś, z tym ,,coś" co ma dopiero zostać odkryte.

A co do filmu ,,Laleczka Chucky", pojutrze prawdopodobnie, obejrzę 3-cią część. Andy w wojsku, a Chucky znów obsesyjnie będzie go ścigał i ścigał. Lecz skoro nie mógł przenieść swojej niematerialnej formy organizmu - duszy - do ciała chłopca, bo aż nazbyt scalił się z plastikowo-silikonowym ciałem lalki - to do czego będzie potrzebny mu Andy? Iście ciekawe!

Zgadzam się w 100% co do 'COSIÓW'!Dodam,ze w tym z 2011roku zabrakło mi ręcznie wykonanego COSIA,a szkoda. A głowna bohatera wręcz mnie wnerwiała ;-) Oglądałam 3 część Laleczki,wg.mnie kapkę słabsza od 2,ale nadal w klimacie serii. Spojlerować nie będę,by nie psuć Ci seansu :-) Pozdrawiam

http://www.filmweb.pl/film/Halloween-1978-6009 .Jeden z lepszych obrazów Johna Carpentera - czyli jeden z tych niskobudżetowych horrorów z końca lat 70-tych, które w tym przypadku prostotą i ukazaniem maniakalnej psychopatycznej obsesji Michaela Myersa na punkcie jednej osoby i to bez nie wiadomo jak krwawych i napakowanych efektami scen, przeraziły nie jednego widza. Mnie film wbił w fotel. Jęzor wywalony, zwoje mózgowe przepalone. Polecam, ale to już dla wielbicieli gatunku i filmów J.Carpentera!

Oj tak! Fascynuje mnie klimat filmu! To świetnie budowane napięcie,wiatr rozrzucający jesienne liście i Mayers kryjący sie to tu to tam... Tak powinno nagrywać się takie filmy! Bez epatowania nadmiarem wysukanej przemocy,ale z głową i...dobrą muzyką!

John Carpenter często w swych filmach, w głównych rolach obsadzał Jamie Lee Curtis , która - z tego co wiem - swój debiut w pełnometrażowych produkcja miała właśnie w ,,Halloween" w 1978r. Później zagrała w dziesiątkach produkcji, ale przede wszystkim to właśnie wyżej wspomniany film i ,,Mgła" z 1980 r. najbardziej zdobyły moje uznanie.

Dzisiaj przymierzam się do obejrzenia ,,Wielkiej Draki w Chińskiej Dzielnicy" http://www.filmweb.pl/film/Wielka+draka+w+chi%C5%84skiej+dzielnicy-1986-4185 .Czeka mnie chyba kolejne mocne kino akcji, z mocnymi, stanowczymi charakterami, w które wcielali się m.in. Kurt Russell

Ależ to będzie Draka!

Oj będzie :-)

Zglaszam sie.Ja tez uwielbiam ta serie.Klasyk wszechczasow gatunku.Bardzo mi sie podoba.To byl jeden z pierwszych filmow ktory mialem juz na wlasnych kasetach VHS wiec mam podwojny sentyment.Chociaz tak sie zastanawiam ze postawilbym ten film na pierwszym miejscu egzekwo z "Koszmarem z ulicy Wiązów".Nie darowalbym sobie gdybym zapomnial o Freddym Kruegerze.Co o tym myslisz?Pozdrawiam

"Koszmar z Ulicy Wiązów" oglądałem tylko w wersji z 2010r. więc większego zdania i sentymentu co do tego klasycznego dzieła nie mam, gdyż po prostu nie oglądałem pierwowzoru, a ponoć samych części jest 5 lub 6. Ta najnowsza produkcja, jednak bardzo przypadła mi do gustu, a sam Freddy, który początkowo wydaje się być tylko istnym wymysłem , projekcją własnego snu, i który w końcu jest realny, okazuje się przerażać i dobijać tą pooraną jak rozciągnięty na pizzy ser twarzą. Alternatywne światy, projekcje astralne. Po części, można pod to podciągnąć istnienie Kruegera.
Z lat 70-tych i 80-tych spośród wszystkich horrorów ,najbardziej okrutną postacią był wg. mnie Leatherface - niedorozwinięty umysłowo i zdeformowany fizycznie obsesyjny sadysta, którego główną rozrywką - dla niego oczywiście "pasją" - było zdzieranie z torturowanych ludzi ich twarzy , robienie z nich masek i nacerowanie ich sobie na twarz. bestialski znak rozpoznawczy cyklu Teksańskiej masakry piłą mechaniczną.!! Muszę wprost doświadczyć tego kanonu z 1974r. z Leatherface'em! To samo tyczy się ,,Koszmaru z Ulicy Wiązów"!!!! Przy okazji rozstrzygnę, który z nich był bardziej pogrążony w otchłani szaleństwa i nieskończonej żądzy mordowania!

Oczywiscie "Teksanska masakra..." i "Piatek trzynastego" to tez wielkie klasyki.Do tego "Egzorcysta","Hellriser","Omen" itd.Jezeli jestes fanem horrorow to mam dla Ciebie ciekawostke.Mozliwe ze juz o tym słyszałeś.Leatherface,Buffalo Bill z "Milczenia owiec" i Norman Bates z "Psychozy" mialy swoj pierwowzor w realnym świecie,a nawet byl lepszy.Facet nazywal sie ED GEIN (rzeznik z Plainfield).Zmarl dopiero w 1984 roku.Mozna powiedziec ze dom mial umeblowany z ludzkich szczatkow.Wpisz Sobie w wyszukiwarke to wyskoczy Ci mnostwo wiadomosci.Polecam film dokumentalny.Mam jeszcze jedno pytanie.Co myslisz o filmie "Cela" z roku 2000,z Jennifer Lopez?Nie wiem czy mozna go zakwalikowac do horrorow,ale chyba tak.Ciekawy tylko jestem co o nim napiszesz.Pozdrawiam

,,Cela" to film, którego nie widziałem, a który koniecznie dzięki twojej rekomendacji muszę zobaczyć. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie powiedzieć jakim gatunkiem jest ta produkcja: czy byłby to horror czy dystrybutorzy i recenzenci nadaliby mu multi-gatunkowy charakter. Z konstruktu fabularnego wynika, że dzieło z J.Lo będzie raczej mocnym thrillerem z akcentem naukowym, chociaż ostatecznie stwierdzi się to, gdy zaczną się napisy końcowe, czyli gdy skończy się film. Na trzymanie widza w napięciu z zacięciem technologicznym w ,,Celi" wskazuje m.in. wątek wskakiwania własnej niematerialnej formy organizmu do umysłów ludzi i bycia częścią projekcji czyjejś podświadomości oraz wykorzystanie do tego zaawansowanych technologii. Dodatkowo klimat kreowany podczas tych nazwijmy to astralnych podróży i przebywania tam wydaje się być lekko anormalny i psychodeliczny jak np. w Incepcji. W każdym razie w najbliższym czasie zabiorę się za tą produkcję, a dzisiaj na warsztat kinomaniaka biorę ,,Koszmar z Ulicy Wiązów" z 1984r i to w wersji Blu-ray!

Porownanie do "Incepcji" jak najbardziej trafne.Jak obejrzysz "Cele" koniecznie napisz Swoja opinie.Dla mnie jeden z najmroczniejszych filmow jaki widzialem.

Oglądałam kiedyś film fabularny o Edzie Geinie-no niezły był! A Egzorcystę b.lubię (poza drugą częścią,która mnie wnerwiła i zanudziła)... A 'trójkę' uwielbiam :-)

Ekstra! Ja z kolei na Vhs miałam właśnie 'Koszmar z ulicy Wiązów' ;-) Maltretowałam go tak długo,aż kaseta się zużyła... Naszczęście dvd się tak nie zużywa i teraz oba maltretuję (Chucky'ego i Koszmar...)

Jestem w Twoim klubie.Ja tez katowalem tasmy az do zuzycia.Chociaz te filmy wydaja sie prymitywne z racji efektow specjalnych,wspolczesne horrory do pięt im nie dorastaja.Pozdrawiam

To miłe :-D Racja-nie dorastają! Wyprane z klimatu i duszy,którą nadaje praca ludzkich rąk nad efektami specjalnymi! Również pozdrawiam! :-)

Moi mili Chuck-maniacy!
https://www.youtube.com/watch?v=WaoMy921ABs Veni,vidi, vici! Sympatyczny ,,Good guy" toy w pastelowym sweterku i rudawych postrzępionych włosach, lecz w środku z świadomością zgorzkniałego przestępcy, powraca!!

Cult of Chucky!

To będzie udany powrót, gdyż Chucky zawsze bez względu na zaawansowanie technologiczne, za pomocą którego zostaje ukazany: np. taśmy vhs czy jakość full hd blu-ray, to i tak po prostu straszy, aż mówiąc po chłopsku : kisiel w gaciach lub nerwosol od razu pół opakowania na kolację. To jest coś co zawsze daje do myślenia, a nowa odsłona może zaskoczyć czymś dziwnie mrocznym: czyżby było ich...dwóch?

Oj czekam,czekam :-D

A jak ,,Narzeczona Laleczki Chucky"? Oglądałaś?
Nie wiem czy to już nie jest kombinatorstwo spowodowane chwilowym zastojem i brakiem pomysłów..Kusi mnie ta pozycja, ale jeszcze przemyślę. Dzisiaj zabieram się za chodzące ubrane w czarno czerwony pasiasty sweter i popękaną od oparzeń twarz, zło: ,,Koszmar z Ulicy Wiązów 2 - Zemsta Freddy'ego
Zobaczymy jak wytłumaczy się Istnienie Freddy'ego

'Nazeczonej..' nie oglądalam. Ogladalam 'Nastepne pokolenie' i sie zawiodlam... Glupkowate poczucie chumoru i glupi fabula-nie ten klimat!

2 dni temu skończyłem oglądać 7-mą część z cyklu slasheru "Halloween", czyli "Halloween - 20 lat później". Bardzo dobrze oceniam wszystkiego 6 części, w których istotną rolę odgrywał nieżyjący już Donald Pleasance. Był lekarzem któremu zależało na dobru innych, i który mimo niepowodzeń i przytłoczenia niewytłumaczalnym bestialskim złem pod fizyczną postacią Michaela Myersa, z laską przy ręku i nieco podstarzały parł do przodu, by nie zamknąć zwyrodnialca w więzieniu, a zlikwidować go, gdyż to za jego ucieczkę w wieku 21 lat czuje się najbardziej odpowiedzialny.
Powrót Jamie Lee Curtis był akceptowalny, ale nie do przyjęcia, jak dla mnie okazała się ,,przeprowadzka" Michaela do Californii w celu zgładzenia ostatnich ze Strode'ów. Teoretycznie jest to w miarę wytłumaczalne. Świadczy o nienaturalnej pierwotnej sile, która prowadzi Myersa tam gdzie jakiś jego krewny pozostaje przy życiu. 8-ma część, jak najbardziej do obejrzenia, ale po tym jak 7-ma się skończyła, to niestety mam co do następczyni lekkie obawy.

Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją:
http://www.filmweb.pl/reviews/Horror%2C+kt%C3%B3ry+powinien+by%C4%87+tylko+jeden -20377

Wychowałem się na Chuckym! I do końca życia trylogia pozostanie moją ulubioną sagą gatunku horror. Pierwszy i ukochany! W drugiej części nawet technicznie jest dużo lepiej niż w dwóch ostatnich razem wziętych - Chucky jak żywy. Gdyby tak dało się przywrócić mu dawną świetność. Echhh...

Lubię, nawet bardzo. Moja ulubiona część, to dwójka. Pozdrawiam.

Nigdy nie lubiłam slasherów bo są schematyczne i nudne, ale Chucky uwielbiam i jego czarny humor. Maniakalny morderca w ciele lalki to był i jest szalony i genialny pomysł.

Wychowałem się na tym małym rudzielcu,to on mnie straszył za dzieciaka,więc trudno nie być jego fanem ;).Teraz śledzę jego przygody w serialu, https://www.filmweb.pl/serial/Chucky-2021-852351