"Everything was fine until you came into the picture.
You're like... Jesus, you're like a cancer!"
kobiety są jak rak
coś pięknego :D
Do połowy irytujący i przerysowany. Budowa szopy w kilka dni- absurd. Policjant wrażliwiec? Jakiś deficyt aktorów był?
Druga połowa przerysowana tak jak i pierwsza, chociaż z surrealizmu wyłonił się w końcu jakiś sens.
Można to było zrobić lepiej a na pewno inaczej.