Świetny słodko-gorzki film, aż do bólu prawdziwy..poza tym rewelacyjne aktorstwo. Polecam!!!
Ten film był autentycznie przepiękny. Ani chwili się przed nim nie nudziłem, skłaniał do głębszych przemyśleń i co najważniejsze w scenie w której odprowadzano po pogrzebie gości do drzwi (to było w zimie) gdy kamera pokazała Ronniego zaszkliły mi się oczy. W tym momencie dramatycznie wzrósł poziom mojej empatii. Ogólnie rzecz ujmując w takich chwilach cieszę się z mojej obsesji dotyczącej kina która pozwoliła mi na dostrzeżenie tego filmu. Jest to w ostatnich latach kolejny brytyjski film obok Harry'ego Browna i Radia na fali który prezentuje klasę światową.
Masz rację. w ogóle sceny związane z pogrzebem były tak niezwykle prawdziwe...Absolutne mistrzostwo drobnych gestów, prostych słów, nawet to, co się działo w drugim planie było genialne...Wstrząsające było totalne zagubienie Ronniego, majstersztyk...