PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=647}
6,2 4 868
ocen
6,2 10 1 4868
6,3 3
oceny krytyków
Dzieci i ryby
powrót do forum filmu Dzieci i ryby

''Dzieci i ryby'' to trochę inne kino, które nazwałbym ''cholernie
gorzką wizją relacji damsko - męskich, ocierającą się o
satyrę''. Bromski ukazał tu samca na pozycji straceńca. Trzech
najważniejszych w życiu Anny mężczyzn i żaden nie spełnia
lub nie spełniał w pełni ''wymogów'' pani bizneswomen.
Oczywiście solidne przedstawienie natury każdego z tych
panów, daje nam dużo jasności na temat ich charakterów.
Śmiało można dostrzec, że były mąż Anny, Franek to człowiek
zagubiony, nie umiejący wziąć na swoje barki ciężaru
obowiązków, obecny jej partner Piotr, jest zakompleksiony,
gdyż przerasta go pozycja i niezależność kobiety, a dawna
miłość Sobolewskiej wypada tu obojętnie i ciapowato.
Prawda jest taka, iż reżyser chce tym samym ukazać, jak
bardzo kobieta może być silna w życiu, a tacy kochankowie
bez problemu mogą odejść na bocznicę, lub w prosty sposób
może ona nimi sterować. Nie wiem jak na 96 rok, ale dziś nie
jest w tym nic odkrywczego. Z pewnością kobieta może być
bardziej niezależna i zaradniejsza od faceta, ale czy to znaczy,
że powinno sama troszczyć się o wszystko. Tamten okres
dopiero otwierał drzwi do kariery wielu pań. Dopiero zaczynało
się wielkie wyzwolenie, ale czy aż tak bardzo kobiecie
potrzebne? W każdym bądź razie nie przemawia przeze mnie
żaden szowinizm. Przecież każdy ma wady, niezależnie od
płci. Dlatego o ile mogę przełknąć gorzką prawdę o facetach
w tym filmie, chociaż jest tu raptem zarys kilku z nich, a i tak
ukazany z tej gorszej strony o tyle nie przełknę wiecznej
pretensjonalności Anny. Może problem tkwi nie tyle w jej
partnerach co w niej samej? Może po prostu jej w życiu była
potrzebna emancypacja, lecz nie potrafiła się na nią w pełni
zdecydować? Mi osobiście ciężko się patrzyło na jej teorie i
dokonania. Tu nawet nie chodzi o to, że przez bohaterkę
przemawia pesymizm, a jej życie wygląda nijako mimo
sukcesów zawodowych. Najgorsze w tym wszystkim są,
zwieszona mina i ciągły smutek na twarzy Anny
Romantowskiej. Jakoś nie pamiętam, aby ta aktorka
kiedykolwiek przypadła mi do gustu z inną swoją kreacją.
Oczywiście pozostali aktorzy czy aktorki lepiej prezentują się
na planie, ale nie na tyle abym popadł w zachwyt na punkcie
ich poczynań. Na domiar złego, nie podoba mi się kompletnie
postać Eweliny.
Film ten, miał zapewne być przedstawieniem tych problemów,
pół żartem, pół serio. Niestety żart jest zbyt zgorzkniały, a
powaga trochę przerysowana. W wielu chwilach ''Dzieci i ryby''
mogą nawet przytłoczyć oglądającego, bo klimat jest
przesadnie ciężki. Najbardziej jednak męczy ścieżka
dźwiękowa Seroki, rodem z ''W labiryncie''. Według mnie
zupełny strzał w kolano, bo do niczego tu nie pasująca.
Podczas seansu najlepiej otworzyć ze dwa razy okno, aby
przewietrzyć gęstą i ponurą atmosferę w pomieszczeniu, lecz
nawet po tym zabiegu lament Romantowskiej nadal
pozostanie z nami już do samego końca seansu.
Ta niby satyra o słabości, zagubieniu i niedojrzałości
mężczyzn w reżyserii Jacka Bromskiego jakoś do mnie nie
przemawia, a przynajmniej tak jakbym tego chciał. Pozostaje
mi tylko ocenić tą ''męczarnie'' na 5/10. Może po prostu
miałem kiepski dzień gdy to oglądałem? Może kiedyś się
przełamię na powtórkę...
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones