Uważam, że to jedna z lepszych komedii, jakie widziałam w ostatnim czasie. Nie jest głupia- zupełne
przeciwieństwo durnych komedii romantycznych i prymitywnych filmów typu "kac vegas"- pełne
żenujących akcji i żartów. Te
Przy niektórych scenach po prostu płakałam ze śmiechu. Dawno się tak nie bawiłam na żadnej
komedii. Dla mnie bomba!
Nareszcie ktoś, kto broni tego filmu!!! :) Film na tyle zabawny, że często do niego wracam i za każdym razem śmieję się tak samo mocno.
Nie wiem, co Cię w tym filmie zachwyca. Ot, można się pośmiać dwa-trzy razy plus miłosna bajeczka. Ale arcydzieło to żadne.
Film bardzo fajny! pokazuje relacje kobiet przyjaciółek, i walkę o tą przyjaźń :) Miewa sceny bardzo zabawne i takie które potrafią coś przekazać, jak na wieczór z przyjaciółką bardzo polecam! :)
Zgadzam sie! Też nie rozumiem tak niskiej oceny. Zdarzyło mi się nawet w kinie spaść z fotela ze śmiechu. Na babski wieczór idealny :D
"Nie jest głupia- zupełne przeciwieństwo durnych komedii romantycznych i prymitywnych filmów typu "kac vegas"- pełne żenujących akcji i żartów".
POWAŻNIE?? Chcesz powiedzieć, że scena, w której bohaterki odczuwają efekt zatrucia pokarmowego i po prostu srają gdzie popadnie - w tym do umywalki i na mierzoną właśnie suknię ślubną - nie jest durna, prymitywna i żenująca??
Popieram! Jak czytam komentarze, które zachwalają "Druhny", to już nie dziwi mnie, że coraz mniej dobrych filmów. Skoro wymagania maleją, to po jakiego grzyba mierzyć wysoko. Gówno i wymioty wystarczą, żeby sporą ilość widzów rozbawić. Smutne.
To była jedna z lepszych scen :) Panna młoda srająca w sukni ślubnej na środku ulicy, mhmm... To zapada w pamięć! I Kristen Wiig, zlana potem, ale dzielnie poprawiająca obiad migdałkiem. Czy mówiłem już, że ją kocham. Kocham ją. Co nie miało najmniejszego wpływu na obiektywność mojej oceny.
To była jedna z moim zdaniem gorszych scen, co nie zmienia faktu, że film bardzo fajny i śmieszny.
Film jest super i jak sam gatunek wskazuje, jest to komedia, a komedia ma śmieszyć, nieważne jak. Dla mnie Pani w sukni ślubnej akurat zrobiła to na ulicy subtelnie i z gracją i nie ma tam nic gorszącego. Film jest świetny i przede wszystkim, zabawny. Jakoś w Kac Vegas biegają z fiflakami na wierzchu i wszyscy klaszczą jak foki na jedzenie. :)
Mnie ten film również śmieszył. Nie twierdzę, że nie zdarzają się tam i chamskie sceny, ale zdecydowanie bardziej podoba mi się od chociażby "Wieczoru panieńskiego" z Kirsten Dunst (gdzie dziewczyny są bezczelne, wulgarne, cały czas myślą o puszczaniu się, ćpaniu lub podsmiewaniu się z panny młodej).
Pragnę dołączyć swoje pochwały dla tej produkcji. Normalnie nienawidzę komedii romantycznych, ale ta była inna.
Ja tak samo uważam, to jedna z najlepszych komedii jakie widziałam :) Dawno się tak nie uśmiałam. Co do tych komentarzy, że gówna i wymiociny śmieszą... A co ma śmieszyć? Tak, takie sceny są przeważnie śmieszne, ale kogoś kto połknął kij od szczotki, to chyba tylko szufelka rozśmieszy... ;)
Dołączam do ludzi, którym podoba się ta komedia. Już pierwsza scena w którym bohaterka uprawia seks z chłopakiem wywołuje uśmiech na mojej twarzy :) I potem każdej ze scen towarzyszy co najmniej uśmiech. Fantastycznie dobrana obsada! Tematyka również super, niektóre sceny poważniejsze jak choćby utrata cukierni przez główną bohaterkę na skutek kryzysu ekonomicznego. Reasumując, nie jest to zwykła odpowiedź na męski Kac Vegas. To jest dużo lepsze!
Jak ktoś chce zobaczyć inteligentną komedię to raczej polecę "za jakie grzechy dobry Boże" albo polecę wybrać się do teatru na sztukę "Rewizor" niż płód hollywood, gdzie sranie do umywalki jest szczytem humoru. Ale są gusta i guściki.
Ale szczerze to ten jest strasznie nierówny, bo momentami jest to coś w stylu Bridget Jones, a w następnym momencie pojawia się jakiś głupi żart, niczym wyjęty z Kac Vegas lub American Pie. Mogli się zdecydować jaki film chcą nakręcić.
5,8 to żart, dobra komedia, było kilka scen które nie koniecznie zwalały z nóg, lecz niektóre były na prawdę zabawne. Myślę też że akurat humor nie jest najmocniejszą stroną tej produkcji, jest nią świetna gra aktorska a w szczególności Rose Byrne, ta dziewczyna sprawia że do tego filmu chce się wręcz wracać, scenę w samochodzie gdy Hellen przeprasza Annie mogę oglądać w nieskończoność, jest tak autentyczna że człowiek ma ochotę dosłownie przytulić Hellen na pocieszenie :)