Tak tak, niech zrobią 3D i na niebie niech zawsze lata Iron Man i niech zmienią tytuł na: "Transformers: Chłopiec i jego pies". Wtedy ze spokojnym sumieniem będziesz mógł wystawić 10/10.
Nie wyszedł Ci komentarz. Najpierw zobacz film. Potem ewentualnie porównaj z innymi sci-fi z tego okresu i jeśli stwierdzisz, że "Chłopiec i jego pies" pod względem aktorstwa i scenografii jest idealny to załóż na głowę jakiś duży garnek i wal w niego widelcem krzycząc ze spokojnym sumieniem: jestem Iron Man w 3D.
Tyle nienawiści przez komentarz który nie wyszedł? Chyba jednak wyszedł. Żeby stać się idealnie poważnym krytykiem forumowym w obejrzanych brakuje ci jeszcze "Persony" i "Obywatel Kane". Koniecznie oceń jeszcze dziś i będziesz miał idealny profil, a każdy z twoich postów nabierze wagi. Bo choć teraz wkładasz w to serce, to wykonanie jest tragiczne.
Jeśli był prowokacją to wyszedł właściwie:) Tak! Szczerze Cię nienawidzę, bo napisałeś głupi i nic nie wnoszący komentarz. Siwieję i umieram z rozpaczy. No tak muszę być poważnym krytykiem, a Ty wchodzisz tu w swoich brudnych butach, więc jeśli już masz ten garnek na głowie to skocz z dowolnie wybranego wieżowca i się spróbuj zamienić w samolot.
Przyznaję, że film ma pewne braki, niemniej jednak jest to bardzo solidna produkcja post-apo. Wiadomo, że ze względu na budżet podziemna enklawa była zrobiona na bandę klałnów kręconych w USAńskim miasteczku po nocy, ale hej, w końcu za tę pewną umowność kochamy kino sf/post-apo lat 70. Tak jak za gumowe stworki i dużo keczupu lata 80, prawda? No i co fakt, to fakt. Końcówa wymiata :)