PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=874687}

Biedne istoty

Poor Things
7,6 66 156
ocen
7,6 10 1 66156
7,5 57
ocen krytyków
Biedne istoty
powrót do forum filmu Biedne istoty

ale ponad połowa scen erotycznych nie była potrzebna,nie wnosiła nic do fabuły.

ocenił(a) film na 9
Rocketqueen_19

„Pierwotnym feministycznym założeniem jest m.in.to aby kobiety zarabiały tyle co mężczyźni NA TYCH SAMYCH stanowiskach.” Zajebiste spłycenie feminizmu.

Rocketqueen_19

Czyli u nas osiemnastka nie bez przyczyny. Ale dla amerykańskich cenzorów te zboczone sceny nie były na nc17 , ale już Echo było. No ale pamietam inny film scifi z podobnymi scensmi, a mianowicie Adwokat diabła, w latach 90-tych nawet w Polsce nie zasłużył na 18+

Rocketqueen_19

Myślę, że nie ilość scen, a po prostu cały wątek przytułku był nadmiernie eksploatowany w filmie. Myślałem, że to będzie 5 minutowy humor sytuacyjny, ale wątek urósł do rangi niemalże głównego przesłania filmu. Myślę, że on powinien być ograniczony. Reszta scen była ważna i dobrze że pojawiły się w takiej ilości - pokazywały odkrywanie siebie i to jak odmienne (choć dalej obecne) było spojrzenie na kobiety pod kątem seksualnym.

ocenił(a) film na 6
filmowy_laufer

Zgadzam się w 100% z twoją wypowiedzią. Żałuję, że nie napisałam tego w taki dokładny jak ty sposób, może wtedy ludzie nie zesraliby się w komentarzach.

ocenił(a) film na 7
Rocketqueen_19

Typowe w filmie facecika

ocenił(a) film na 9
Rocketqueen_19

Każda była potrzebna - dowodem na to są takie komentarze. to tak jak by "Nimfomankę" von Triera odedrzeć ze scen erotycznych ...

ocenił(a) film na 6
Magdalena_Katarzyna

Tyle,ze tamten film traktowal typowo o sexualnosci.

ocenił(a) film na 9
aronn

A ten w ogóle nie traktował o seksualności...

ocenił(a) film na 6
Magdalena_Katarzyna

Tez ale go zdominowal calkowicie.

Magdalena_Katarzyna

A czy nimfonanka dostała raki wysryw nominacji?! A czy nimfomanka w stanach miała kategorię R?! Rety dobrze że na to nie poszedłem, mogliby to załatwić np w sposób subtelniejszy jak w serialu Outlander też gatunek romans/scifi

Rocketqueen_19

Dokładnie, też tak uważam. Jakby usunęli połowę scen erotycznych to film byłby pewnie krótszy o 20-30 minut, wtedy lepiej by się oglądało. Zbyt dużo erotyki na dobry film, zbyt dużo udziwnień na dobre porno.

McLlovin

Im więcej scen erotycznych, tym większa zainteresowanie filmem . Na platformach cyfrowych bez sexu nie ma sprzedaży i oglądalności . Widocznie ludzie tego oczekują i reżyser chcąc dojść do widza umieszcza takie sceny w fabule . Biedne istoty, tego nie potrzebują , mogli ograniczyc do minimum ale fakt, że są mi np nie robi różnicy . Wszystkim nie dogodzisz .

ocenił(a) film na 1
Rocketqueen_19

Właśnie przez te sceny erotyczne nie pójdę na film do kina (dzięki za alert), być może kiedyś obejrzę, gdy będzie już możliwość zobaczenia go w domu. Nie mam jakoś ochoty na oglądanie co 2 minut scen mocno erotycznych (a podobno też niesmacznych) w towarzystwie obcych ludzi. Tematyka jakoś też mocno mnie nie zachęca, ale ta sceneria i zdjęcia już bardzo, więc cóż... Czekam :)

ocenił(a) film na 6
Rocketqueen_19

Zgadzam się z Tobą w100%. Dla uczciwości należałoby zakwalifikować ten film jako soft porn.

wesoly_romek

Albo przynajmniej w głównych krajach dać 17-18+ ( jak u nas) a nie R w stanach gdzie pewnie dali w łapę cenzorom

Rocketqueen_19

Pani za to wiele wnosi w promocję pasztetu w Polsce.

23soban

a Pan chamstwa

Rocketqueen_19

Prawdę mówiąc nie chcę się zebrać na ten film z tego właśnie powodu. Lubię Lantimosa, ale czasem to przerysowanie, dziwaczność, pokazywanie potencjalnie "kontrowersyjnych" rzeczy po prostu mnie męczy. Ze zwiastuna dobrze widziałam, na co się zanosi i szczerze, to nie chcę co chwila przewracać oczami tylko po to, żeby dotrzeć do finalnego wydźwięku filmu o kobietach, seksualności, feminiźmie, itd. itd. Pewnie jest to podane w ładnej formie, ale poza tym nic mnie szczególnie nie zaintrygowało, żeby się bujnąć do kina.

ocenił(a) film na 6
Mumbling_Gmork

W ładnej raczej nie,wlasciwie caly film nie tylko podczas scen sexu byl "obrzydliwy"(krojenie ludzi itp),bardzo niekomfortowy seans ale taki pewnie byl zamysl rezysera.

Rocketqueen_19

Dla mnie to była kwintesencja tego filmu. Uważam, że i tak było ich za mało i chciałbym, aby cały film tak wygladał. :)

Rocketqueen_19

Nie podzielam opinii. Seks, mimo intensywnie rozwijającej się seksualności Belli, zaczął ją nużyć. I widz podzielał to znużenie. Trzeba przyznać, że odkryła to, co dla wielu z nas jest oczywiste, tyle że my to wiemy, nie musimy eksperymentować. Widz jednak nie powinien oczekiwać od Belli takiej wiedzy o świecie, Bella nie miała praktycznie żadnej wiedzy o świecie. Uczyła się przed doświadczenie, bo tylko to wyniosła z domu, w którym nauka, empiria, doświadczenie były najważniejsze. Seksualność w wieku dojrzewania jest tak istotna, że czasem przysłania cały świat. Zdarza się i dorosłym. Niektórzy z nas mogli przekonać się na własnej skórze, że seks to nie tylko przyjemność, to czasem kontrola, władza, zaburzenie komunikacji międzyludzkiej, ucieczka od codzienności, zaburzenia osobowości. Bella miała okazję zaobserwować to w przyspieszonym tempie. Jeśli chodzi o jej przygodę z dorosłością to była ważna lekcja, niebezpieczna i nużąca, ale Bella zrozumiała, że praca w burdelu to nie jest po prostu zapłata za przyjemność.

ocenił(a) film na 9
angelic.a

Dokładnie, przecież nawet jasno to mówi w stylu "fajnie było, ale na dłuższą metę znużyło mnie"

ocenił(a) film na 7
Insiles

No właśnie. Fajna ta praca w burdelu. Super praca. To jest dla mnie jednak zbyt proste (prostackie może nawet) potraktowanie tematu sprzedawania się.

Rocketqueen_19

Film pokazuje historię dorastania poprzez filtr nowego człowieka. Dzieci nie mają filtru więc dlaczego ten film miały go mieć również?

ocenił(a) film na 9
Rocketqueen_19

Czytałaś książkę? :)

ocenił(a) film na 7
Rocketqueen_19

Ja byłem z partnerką w kinie sceny erotyczne tylko narobiły nam ochoty na seks przez co nie potrafiliśmy do końca się skupić na samym filmie

Rocketqueen_19

Zgadzam się, nie pojmuję ich sensu i nie rozumiem skąd tyle pozytywnych recenzji…

ocenił(a) film na 9
Rocketqueen_19

Po 1. te sceny były istotne, bo obrazowały podejście do seksu bohaterki, po 2. imo były całkiem zgrabnie zrobione. Nie po to by epatować gołą aktorką, ale żeby pokazać stopień jej wyzwolenia. No chyba, że dla Ciebie szczytem zgorszenia jest widok męskiego członka, ale to już nie problem filmu, a Twój.

ocenił(a) film na 9
Rocketqueen_19

Hmm, to jak inaczej, można pokazać odkrywanie swojej seksualności przez bohaterkę? Jak pokazać odkrywanie i doświadczanie seksu bez seksu?

ocenił(a) film na 5
Rocketqueen_19

Ogółem film moim zdaniem jest narracyjnie przeciętny. Historia Belli prowadzona jest nudno - ani napięcia, ani rozwoju wynikającego z doświadczeń. Zapowiadało się nieźle, a wyszło na to, że jest najmniej interesującą postacią na ekranie, choć zagrana jest genialnie.

ocenił(a) film na 3
Rocketqueen_19

Zgadzam się, że połowa scen nie była potrzebna. Dało się przedstawić rozwój seksualny Belli w lepszy, bardziej cywilizowany sposób. W pewnym momencie, gdzieś od Paryża - ich natężenie (ilość - stanowiło to chyba 1/4 filmu, jak i poziom obrzydliwości - nie, ten seks nie był ani czuły, ani romantyczny, ani z poszanowaniem) było na tyle silne, że przykryło pierwotny zamysł filmu. Gdybym chciała obejrzeć porno, odpaliłabym internet, a nie szła do kina. Po raz pierwszy, oglądając film, poczułam się po nim brudna. Uprzedzając komentarze (tak, widziałam zwiastun przed obejrzeniem filmu; tak, był on nieadekwatny do tego, co zostałam).

Rocketqueen_19

 No nie przesadzajmy. Scen erotycznych było mniej niż w takich netflixowych 365 dniach, którym tak się zachwycały ostatnio młode kobiety. Ale tam był przystojny Massimo…A jak czytam, że niektórzy porównują ten film do soft porn to pusty śmiech mnie ogarnia. Najwidoczniej nigdy nie widzieli filmu porno nawet w wersji light. Ujęć ginekologicznych tutaj nie widziałem, chyba że kogoś razi pokazana wagina czy penis na ekranie. To wtedy, sorry, rzeczywiście, pornografia na całego…

milo_11

To może zmierzmy długość scen etotycznych w biednych istotach i w 365 dni, albo od razu długość scen w całej trylogii 365 dni, bo z metrażem samego filmu istoty wygrywają nad pojedynczą częścią 365

milo_11

Dla ciebie nie ma dla drugich jak widzisz jest przesada, poza tym tu chodzi o ogladania tego erotyku wśród NIEZNANYCH osób a nie na popijawie u kumpla czy w domu!

Rocketqueen_19

Sceny seksu nie wnosiły nic do fabuły? Szczerze mówiąc, myślę, że dużo można o nich powiedzieć, ale na pewno nie to, że nie wniosły nic do fabuły. U mnie uruchomiły ogromną ilość przemyśleń, a po to właśnie chodzę do kina. Po pierwsze, jako dziewczynę zainteresował mnie komentarz reżysera do postawy mężczyzn pokazany w intrygujący sposób. Mamy Bellę, zupełnie zachwyconą nową formą przyjemności, która robi to raz za razem (tutaj widzę cel ilości przebitek, nie chodziło o pokazanie jednego stosunku, ale tego, że jak to sama wspomniała, mogłaby robić to ciągle), wiemy też, że nie funkcjonuje ona tak, jak ktoś dorosły, z drugiej strony zaś jest Duncan, który wcale nie chodzi z przeszczepionym mózgiem noworodka, a czerpie równie dużą przyjemność z ich wspólnego seksu. Zainteresowało mnie to, że postawa Belli jest kontrowersyjna, nie jest ona normalnie funkcjonującą kobietą, ale Duncan robi to wraz z nią, choć wcale nie ma takiej mentalności jak ona. Z drugiej strony pomyślałam o tym, jaki powszechnie mówi się, że jest powód braku przyjemności odczuwanej przez kobiety podczas seksu, że są niepewne swojego ciała, że wolą to robić po ciemku, w ubraniach etc. Film pokazał mi ciekawą koncepcję, że może to społecznie nakładane na nas w dzieciństwie (ktorego Bella de facto nie przeżyła) łatki i stereotypy są odpowiedzialne za mniejszą przyjemność czy brak zainteresowania seksem równy mężczyznom. Bella nie była ich świadoma, nie bała się, że jej ciało się nie spodoba, czy jest dobra w łóżku, czy jest seksowna. U Duncana widać tę nutę potrzeby upewnienia się w swojej wspaniałości, mówiąc, że doswiadczyła tego z najlepszym mężczyzną. Ale Bella była pewna siebie, choć były to jej pierwsze razy. Po trzecie, cały film jest pewną metaforą tego, że seksualność jest w nas, jest częścią człowieka i uważam, że rezyser nie narzucił widzowi żadnego wartościowania, ani nie gloryfikował seksu, ani nie wyśmiewał. Pokazał po prostu, że tak jest. Mogłabym dalej wymieniać to, nad czym sama się reflektowałam dzięki scenom seksu w filmie. Ale już podsumowując ich cel, który został podważony dla samej fabuły, myślę, że ująć to można najprościej - skoro fabuła obejmuje pewną ewolucję Belli, chociażby w tym wymiarze, że od miłości do seksu zrozumiała, że nie zawsze jest on równie dla niej przyjemny i choć początkowo wyciagała  z niego samą fizyczną przyjemność, w Paryżu zrozumiała, że to nie gwarant, że to bardziej złożony akt. Autorko komentarza, jak ukazać doświadczenia w burdelu bez scen seksu? I jak ukazać kobietę zakochaną w seksie bez scen seksu? Chcę się przyczepić do twojego stwierdzenia „zbędności”. Wyżej wspomniane przeze mnie wątki nie muszą się tobie podobać, ale to już zarzut do samej fabuły a nie argument na „zepsucie jej” przez sceny seksu. Uważam, że fabuła jest nimi w dużym stopniu. Ponad to reżyser sam przyznał gdzieś, że gdyby ich nie pokazał, zdusiłby ducha Belli, bo to dziewczyna, która nie widziała w tym nic dziwnego, a film jest niejako jej zwierciadłem. My jesteśmy wspomnianym „polite society” :) Film ma nas szokować

ocenił(a) film na 7
adioza

Czy nie uprawiamy seksu non stop z kim popadnie tylko z powodu ograniczeń narzuconych zewnętrznie ?  Tutaj jest jeden z moich problemów z tym filmem. Kiedyś zachwalano uroki komun. I co ? Okazaly się nierealizowane w praktyce ( co do zasady) . Ten film też ( w mojej ocenie) prezentuje kobietę nierealizowalną w praktyce ( co do zasady). Ja chciałabym być taką kobietą, ale wiem, że nigdy nie byłabym w stanie taką być.  I kolejny problem ( o tym też wiele wpisów) , czy taka wizja kobiety to nie jest bardziej  marzenie mężczyzn i mamienie kobiet pozorami totalnej wolności (szczególnie seksualnej , zważając proporcje zawarte w tym filmie). 

ocenił(a) film na 9
Rocketqueen_19

Bo w filmach nie chodzi tylko o fabułę, ale i o sztukę

ocenił(a) film na 6
Weronika_Dabrowa

No ale jednak fabuła stoi trochę wyżej w tej hierarchii mimo wszystko. Film może być niskobudżetową produkcją ale ze świetnym scenariuszem i będzie to dobry film. A z kolei film który będzie miał piękne kadry, stroje itp a będzie miał kiepskie fabuły będzie tylko piękną wydmuszką. Także fabuła > sztuka, film to nie obraz czy rzeźba...

ocenił(a) film na 9
Rocketqueen_19

Zdecydowanie się nie zgadzam

Rocketqueen_19

PS: Jak ktoś chce obejrzeć cały film to jest dostępny na VodFix Pl :)

Rocketqueen_19

to nie biale malzenstwo, a normalne relacje w domu. Nie beda platkow sniegu wybielac tylko postawili na realizm, komus nie pasuje, tam są drzwi. Dla mnie dobra postawa rezysera

ocenił(a) film na 8
Rocketqueen_19

Śmieszne są te pruderyjne komentarze, sceny seksu nie miały nic wspólnego z porno. Pokazywały skomplikowane dojrzewanie i przemianę bohaterki

ocenił(a) film na 9
V_Verbeny

Zgadzam się całkowicie. Wg mnie te sceny nie były "obrzydliwe", "wstrętne" ani "niesmaczne". I zdecydowanie były potrzebne z punktu widzenia fabuły. W filmie istotnie były mocne sceny, ale nie były to sceny seksu, tylko te chirurgiczne. Na nie rzeczywiście trudno mi się patrzyło.

ocenił(a) film na 10
Rocketqueen_19

oj! Wnosi baaardzo wiele! To jeden z ważniejszych wątków filmu! Sens relacji międzyludzkich. Znaczenie seksu dla człowieka. Wykorzystywanie seksualne kobiet. Zmuszanie do niechcianego seksu. Uwypuklanie stereotypów: mężczyzna, mający wiele luźnych związków to, podziwiany z zazdrością przez kolegów, jurny gość. Ale już kobieta, mająca niezobowiązujący seks z różnymi partnerami to dziwka. Błędne założenie wielu mężczyzn, że doskonały seks wystarczy na świetną relację (czego ta baba więcej chce?) itd. itp.

ocenił(a) film na 9
Uma_4

Dokładnie. Plus jeszcze rozwój bohaterki, pokazanie jej swobody, zachowań. To wszystko bylo bardzo ważne z punktu widzenia fabuły. Pozdrowienia :)

ocenił(a) film na 8
Uma_4

Sex nie buduje żadnej konstruktywnej relacji, sex jest destrukcyjny zawsze. ;-)

ocenił(a) film na 3
Rocketqueen_19

mokry sen facetów xD kobieta 'uszkodzona' to kobieta idealna xDD

ocenił(a) film na 7
Rocketqueen_19

Jakie przesłanie?

Rocketqueen_19

To tak jak w "365 dniach" i w "50 twarzach Greya"... ;-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones