to jest coś niesamowitego: po 20 latach oglądania (raz lepszej, raz gorszej) papki przemielonych konceptów nowego Hollywood sięgnąć do Hollywood starego. poczucie humoru I połowy XX wieku było takie... pełne klasy :) a Hepburn jest zdecydowanie jedną z najlepszych aktorek ever. i pomyśleć, że gdyby nie 'Aviator' i genialna kreacja Cate Blanchett pewnie wcale bym się nią nie zainteresowała...
Zgadzam się w całej rozciągłości. Bardzo lubię filmy starego Hollywood, właśnie za to odmienne od współczesnego poczucie humoru, świetne dialogi i cały ten czar minionej epoki. Gorąco polecam "stare kino", np. "Filadelfijską opowieść", także z panią K. Hepburn, gdzie partnerują jej niezapomniani James Stewart i Cary Grant.
Na dzień dzisiejszy takie filmy to powiew świeżości.
Ja jeszcze z p. Hepburn polecam Kobietę Roku. Filadelfijska Opowieść jest super, też polecam.
A ja od siebie jeszcze dodam przesympatyczne "Drapieżne maleństwo", gdzie Katharine Hepburn partneruje Cary Grant - świetnie razem wypadli :)
Tak, genialne jest! 6 lat temu jeszcze nie widziałam, ale od tamtej pory już trzy razy zdążyłam je obejrzeć XD