Graliśmy w "Sand Land" - czy warto czekać?

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Pierwsze+wra%C5%BCenia+z+gry+%22Sand+Land%22+-+godna+adaptacja+mangi+Akiry+Toriyamy-154811
Graliśmy w "Sand Land" - czy warto czekać?
Chociaż Akira Toriyama opuścił ziemski padół i udał się w podróż Drogą Węża, zostawił po sobie mnóstwo swojej twórczości. Jednym z przykładów jest wydana w 2000 roku manga "Sand Land", która, choć zamknęła się w jednym tomie, zgromadziła sporą rzeszę fanów. Dla nich komiks ten został zaadaptowany jako anime, a teraz jako gra wideo. Niedawno mieliśmy okazję zobaczyć w siedzibie Cenegi zarówno film oparty na tej mandze, jak i przez 4 godziny testować samą grę. Czy warto na nią czekać?



"Sand Land" zabiera nas do tytułowej piaszczystej krainy, która po latach wojen i katastrof klimatycznych została pozbawiona znaczącego źródła wody. Chciwy władca krainy zagarnął większość tego cennego surowca dla siebie, co doprowadziło do tego, że jego poddani niemal zabijali się o kroplę życiodajnego płynu. W tym momencie pojawia się trójka bohaterów: zmęczony korupcją rządu szeryf Rao, demoniczny książę Belzebub oraz jego podwładny Thief, decydują się połączyć siły w poszukiwaniu mitycznego jeziora, które może uratować mieszkańców krainy.



Jeśli mieliście okazję obejrzeć serial na Disney+, od razu poczujecie się jak w domu - gra bowiem nie wprowadza większych zmian w historii i nie próbuje zaskoczyć gracza znaczącymi zwrotami akcji... aż do pewnego momentu. Chociaż wstępnie wspomniano, że trójka bohaterów rusza na wyprawę, w rzeczywistości kierujemy tylko jednym z nich, Belzebubem. To ma większe znaczenie głównie w pierwszej części gry, dopóki nie zdobędziemy uzbrojonego pojazdu. Większość pojedynków w tej wersji gry wygrałem, po prostu strzelając do przeciwników z bezpiecznej odległości, siedząc w swoim czołgu. Starcia w zwarciu ograniczały się zazwyczaj do naciskania dwóch przycisków i, chociaż twórcy oferują możliwość rozwoju zdolności postaci, w tym umiejętności w walce wręcz, to wydaje się to być tylko dodatkiem do wspomnianych przed chwilą pojazdów.



Dodatkowo moje odczucia wzmacnia fakt, że "Sand Land" oferuje bardzo rozbudowany edytor pojazdów. Możemy podnosić poziom naszych maszyn, wymieniać uzbrojenie, ulepszać je oraz malować i ozdabiać. Jeśli lubicie spędzać godziny w edytorach, tutaj poczujecie się jak w domu.



Największym problemem gry jest jej pacing. Gra tworzy dziwne pauzy w przerywnikach fabularnych, co drastycznie spowalnia tempo, które i tak nie jest szybkie, i momentami może nudzić. Problem z tempem tkwi nie tylko w przerywnikach, ale także w momentach, które powinny być najbardziej dynamiczne, na przykład podczas szaleńczego zjazdu w wodnym tunelu. Brak odczuwalnej prędkości i pędu, a także przeszkody, które nie wyrządzają znaczących obrażeń, tylko potęgują ten problem.



Mimo wspomnianego braku zaskoczeń fabularnych, twórcy potrafią zaskoczyć, a nasi bohaterowie trafiają do... Forest Landu, krainy pełnej bujnej zieleni i zalesionych gór. To tutaj rozgrywa się główny konflikt gry, ale nie będę zdradzał więcej, aby nie psuć niespodzianki potencjalnym graczom.



"Sand Land" zapowiada się na poprawną adaptację mangi Toriyamy. Cell-shadingowa grafika czasem przesadza z kontrastem, co sprawia, że postacie wyglądają trochę plastikowo, co w zestawieniu z bardzo ładnym anime wygląda średnio. Po prezentacji nie czułem chęci powrotu do tego świata z padem w ręku, ale z przyjemnością wróciłem do serialu na Disney+, aby jeszcze raz poczuć niepowtarzalny humor Toriyamy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones