Gotowi na powrót Bad Boys? Chociaż doniesienia z zeszłego roku nie pozwalały na optymizm, wygląda na to, że trzecia część sensacyjnej serii może jednak powstać.
Dla Sony Pictures to wciąż prestiżowy projekt, studio negocjuje właśnie z duetem
Adil El Arbi -
Bilall Fallah, który miałby wyreżyserować
"Bad Boys For Life". Produkcja ruszyłaby pełną parą już w kwietniu, a pokierowałby nią niezastąpiony
Jerry Bruckheimer. W głównych rolach zobaczylibyśmy oczywiście
Martina Lawrence'a i
Willa Smitha.
O
"Bad Boys for Life" piszemy już od paru lat. W zeszłym roku projekt był najbliżej realizacji, ale pożegnał się z nim wówczas reżyser
Joe Carnahan. Wytwórni nie udało się znaleźć jego następcy, a sam
Will Smith nie zamierzał czekać, aż coś się w tej sprawie zmieni i zajął się innymi widowiskami, jak
"Suicide Squad 2" czy
"Aladdin".
Reżyserzy to Belgowie urodzeni w Maroku, którzy w 2015 roku rozbili bank na festiwalu w Toronto uwspółcześnioną wersją
"Romeo i Julii", filmem
"Black". Wcześniej przymierzano ich do reżyserii rebootu
"Gliniarza z Beverly Hills", ale nic z tego nie wyszło. Jak myślicie, czy godnie zastąpią
Michaela Baya?