ale nazywanie tego horrorem sci-fi to trochę nadużycie tych pojęć. Może i pewne elementy fabularne by to jakoś tłumaczyły, ale jednak ogląda się to jak b-klasowy thriller o seryjnym mordercy z ery vhs. Mało tu przemocy, scen nadprzyrodzonych czy straszenia, zaś więcej koncertowania się na śledztwie, niż na demonicznym...
więcej